Parodia opowiadania potterowskiego, w skład bohaterów wchodzą osoby znane niedawno z mediów, tzw. sezonowe gwiazdeczki i inne pachoły. Napisałam parę lat temu. Wtedy było to śmieszne Będę umieszczać co jakiś czas następną część. Wybaczcie ewentualne błędy.


Bohaterowie:
Chuck Norris: Dyrektor Hogwartu, dużo rzeczy go denerwuje, ale żyje w swoim świecie. Ogółem spoko koleś.
Harry Potter:Zboczeniec o wielu dewiacjach seksualnych. Jest starszy od uczniów o rok.
Ron:Kumpel Harrego. Jest głupi i naiwny. Robi z Hermioną strasznie głupie rzeczy.
Hermiona:Kumpela Harrego i Rona. Daje im dupy po równo. Trochę obrażalska.
Tokio Hotel:Bill i Tom to razem z Gustavem i Georgiem 4 geje z Tokio Hotel. Są strasznie zboczeni. Uwielbiają pchać się nawzajem w kakao. Ich ulubione zajęcie to udawanie gwałcących się małp.
Ala i Tola:Dziwki z blog27 pracujące w Hogwarcie. Oferują usługi seksualne uczniom. Totalne bezguścia. Tylko seks im w głowach.
Siostry Olsen:Dziwne osoby. Sprawiają wrażenie jakby nie myślały. Nie wiadomo czy potrafią mówić, dlatego gdy nie wiedzą co powiedzieć zaczynają dłubać sobie w nosach, co często się zdarza.
Britni Spirs:Głupia blondynka. Uczy Dziwkarstwa. Stroi się jak kretynka i często zapomina się umyć.
Doda Elektroda:Nauczycielka Tandeciarstwa. Nie myśli i jest małointeligentna. Ma wielkie cycki i mały mózg.
Mandaryna:Nauczycielka Miotlarstwa i Barbiowania. Jest miła ale naiwna. Typ biednej dziewczynki. Trzeba jej wiele rzeczy kilka razy powtarzać.
Ojciec Władca Dyrektor:Koleś z Ministerstwa Magii. Jest bardzo srogim staruszkiem, który ma fioła na punkcie zwalczania Czarnej Magii. Ma swoją tajemniczą rozgłośnię radiową gdzieś w Europie centralnej. Chodzą słuchy że nakłania małe dzieci do zakładania i uczestniczenia w tajemniczych PKR.
Ridż: Wyrzucili go z Mody na Sukces, bo wreszcie zdecydował się którą panienkę wybrać. Został woźnym w Hogwarcie. Straszny z niego dupek. Ma wiecznie maślane oczka i wygląd pospolitego mugola. Idealny materiał na woźnego.



Wspaniałe życie w Hogwarcie cz. 1. >> 26 lutego 2006 12:54
  Poranne słońce obudziło Harrego dosyć wcześnie. Wygrzebał się z pościeli i podrapał się pod pachą. Wstał, przeciągnął się. Po wczorajszej libacji miał strasznego kaca.
-ALAAAAAA !!!!!!! Krzyknął przepitym głosem. Dziewczyna natychmiast zjawiła sie w komnacie.
-Zrób mi loda. - Powiedział zaspany Potter.
-Oczywiście mistrzu ! -zaćwierkała Ala i natychmiast wzięła się za robienie laski Harremu.
Skończyła po kilku minutach, wytarła twarz z soku chłopaka i wyszła z pokoju.
-TOLAAAAA!!!!!!!! -krzyknął Harry swym strasznym, przeraźliwe skrzeczącym pijackim głosem po raz drugi.
-Tak panie ? -zapytała kolejna prostytutka z blog27 na usługach Hogwartu.
-Zrób mi śniadanie. Aha i zdejmij tą różową szmatę z siebie. -rzekł rozgrymaszony czarodziej.
-Ależ panie ! To moja nowa bluzka ! -zawołała zrozpaczona Tola.
-G... mnie to obchodzi ! Bez niej będziesz wyglądać tak samo żałośnie.
Posłuszna dziewczyna zdjęła bluzkę. Jej obwisłe cycki wyglądały jak u krowy. Wiedziała o tym. Ale pocieszała ją myśl, że jej koleżanka po fachu, Ala w ogóle nie ma piersi. jest płaska jak decha.
-O boże... -wymamrotał Harry gdyż zebrało mu się na wymioty. -Idź już zrobić to żarcie pipo !!!
Dziewczyna wyszła z komnaty zapłakana i poszła do kuchni. Harry w tym samym czasie przywdział swją szatę lecz nie zauważył że na plecach była przez kogoś obrzygana. Poszedł do kuchni. W kącie obok pieca Ala bawiła się dziecięcą grzechotką (na opakowaniu pisało do lat 3). Tola już prawie skończyła robić jajecznicę. nie zauważyła jednak Harrego. Odwróciła się.
-AAACH !! -tak się wystraszyła że upuściła talerz z jajecznicą z magicznych, zielonych jaj. Kawałki jajecznicy poprzylepiały się do spodni i butów Harrego.
-Ty dziwko !! -krzyknął Harry -wkurwiłaś mnie dziś po raz ostatni !! -zakrzyknął rozzłoszczony Potter i uderzył Tolę w twarz. Dziewczynę odrzuciło aż pod okno. Ala patrzyła na to wszystko z wystraszonymi oczkami.
Zdenerowany chłopak zostawił dziewczyny same i wyszedł z dormitorium. Idąc korytarzem minął gejów z Tokio Hotel którzy tradycyjnie udawali zboczone napalone małpy. Wydawali z siebie dziwne dźwięki. Oglądnął się za nimi i pokręcił głową. Gdy tylko ich minął usłyszał ich chichot. Nie wiedział jednak o co im chodziło. Nie zwrócił jednak na to uwagi gdyż spieszył się na pierwszą lekcję- Dziwkarstwo. Wszedł do klasy. Rozwrzeszczani uczniowie Hogwartu łazili poławkach i rzucali papierowe samoloty, niedorozwinięte siostry Olsen, których nigdy nie rozróżniał grzebały w nosach... Po raz kolejny zebrało mu się na rzygi. W końcu do klasy wparadowali pedały z TH. Ah te ich dziewczęce ruchy, spojrzenia, głos który nigdy nie przeszedł mutacji... Harry się rozmarzył gdyż miał on skołonności biseksualne.
Wreszcie do klasy weszła Britni Spirs. W nowym topie z wprost gigantycznym dekoltem wyglądała jak ostatnia dziwka wszechczasów. Harry tak się zapatrzył na te balony że zaczęła mu cieknąć ślinka. Ale opanował się gdyż nauczycielka znów się zapomniała umyć i cuchnęła potem oraz grzybami.
-Potter zamknij szczękę bo ci ślina leci. -odezwała się do Harrego.
-Bo co ?! -odezwał się zadziorny chopak.
Nauczycielka trochę się wystraszyła i mało brakowało żeby zaczęła panikować.
-Bo... bo... zawołam naszego wielmożnego dyrektora, Chucka Norrisa. -powiedziała już prawie płacząc.
Na dźwięk Chuck Norris, dyrektor natychmiast zjawił się pod klasą. Wywarzył drzwi do klasy jednym kopnieciem z półobrotu, choć drzwi nie były zamknięte.
Harremu nogi same się zatrzęsły.
-O kurwa. -powiedział z trwogą w oczach.
-Ty gówniarzu ! -zakrzyknął Chuck, dyrektor. -Co to za nieposłuszeństwo na lekcji ty mały chuju ?!
Harry czekał na wyrok śmierci, gdyz wiedział że zaraz dostanie kopa z półobrotu. A mało kto przeżył kopnięcie dyrektora Hogwartu. Norris zamachnął się. Nagle jego noga zatrzymała się zaledwie 1 centymetr od Harrego.
-Co ty masz na plecach debilu ?! -wściekł się nie na żarty wyraźnie zdegustowany nauczyciel.
Harry wygiął się jak kretyn i spojrzał na swoje plecy. Były całkowicie pokryte czyimiś rzygowinami z wczorajszej libacji. Chłopak odetchnął z ulgą. Po raz kolejny czyjeś wymiociny uratowały mu życie.
-Wyjdź z klay śmierdzielu i sie domyj bo wstyd przynosisz szkole. -powiedział z pogardą dyrektor Chuck do chłopaka.
Harry wyszedł z klasy. Idąc w stronę łazienki pogrążony w przemyśleniach jak niewiele brakowało mu do kopa samego Chucka Norrisa nagle spostrzegł nauczycielkę Spirs od Dziwkarstwa zmierzającą w stronę damskich ubikacji w pośpiechu i zawstydzeniu. Najwyraźniej dyrektor zauważył że ona też śmierdziała. Harry od zawsze miał przeróżne dewiacje seksualne i dlatego zboczył z drogi i podążył za nauczycielką. W końcu dotarła do łazienki. Harry schował się za rogiem korytarza. Zanim weszła do łazienki kilka razy upewniła się że nikt tego nie widzi. W końcu zamknęła za sobą drzwi. Chłopak odczekał chwilę potem zakradł się do damskiej ubikacji. Miał szczęście. Britni weszła do kabiny. Postanowił się zakraść do sąsiedniej i popodglądać. Tak też zrobił. Cicho wślizgnął się do sąsiedniej toalety. Stanął na sedesie lecz poślizgnął się na kupie. Przytrzymał się ściany. Na szczęście nauczycielka za nią była tak zajęta że nawet tego nie usłyszała. Harry zapuścił perfidnie żurawia do sąsiedniej kabiny. Nauczycielka była zajęta rozbieraniem sie i przez dłuższą chwilę szamotała się z zaplątanymi stringami. W końcu się rozdarły.
-Kurde ! -rzekła rozzłoszczona, ale zamknęła się gdyż ktoś mógł ją usłyszeć.
W końcu usiadła na kiblu.
-Uuuuuuchhhhh.... ooouuuuuuuuuu.... aauuuuchchhhhhh.... -dało się słyszeć żałosne stękanie nauczycielki. W końcu poszło. Sraczka zalała całą muszlę. Harry wkrótce poczuł niemiłosierny smród i zakrył nos ręką. "Fuuj" -pomyślał.
Wreszcie Britni upewniwszy się że nikt tego nie widzi wyszła z kabiny i weszła do kabiny prysznicowej. Harry również znalazł sposób aby ją podglądnąć. Spirs choć myśleć nie potrafiła, myślała że jest zupełnie sama. I dobrze. Prawda by ją zabiła. Zdjęła krótką spódniczkę a właściwie musiała zedrzeć ją z siebie gdyż była tak obcisła że mało nie pękła gdy się schylała. Zdjęła szpilki. "Oooch !!" -pomyślał Harry ależ ona ma paskudne stopy ! Te zasyfione pazury, te odciski. Zrobiło mu się niedobrze. Nauczycielka Spirs w końcu Postanowiłą zdjąć z siebie top. Nawykręcała się jak gupia próbując zdjąć z siebie ciasną i przykrótka bluzeczkę. W końcu ! Udało się. Oczom Harrego ukazał się widok straszny przerażający i zatrważający. Długie włosy pod pachami jego nauczycielki sprost na odległość cuchniały potem i były czarne od brudu. Na jej cyckach zebrał się zielono-brązowy grzyb. "Najwyraźniej Britni od dawna się nie myła" -zdążył pomyśleć Harry lecz nic więcej nie przebiegło mu przez głowę. Nagle poczuł że z jego żołądkiem jest coś nie tak. Wydał z siebie obrzydliwy dźwięk. Nauczycielka usłyszała to. Przerażona spojrzała w górę. Lecz w tej chwili na jej twarz spadły pijackie wymiociny Harrego...
Harry znowu wylądował u dyrektora. Tym razem z gołą ale umytą już nauczycielką. Harry również się domył i przebrał.
-Panie Dyrektorze. -zapiszczała Britni. -Harry Potter znowu coś przeskrobał.
-Ja pierdolę co znowu ?! -wkurzył się po raz kolejny dyrektor.
-Harry podglądał mnie w łazience.
-I co ?
-Jak to co panie dyrektorze ?! To nieetyczne ! -oburzyła się bezmyślna blondynka.
-Nie warto było -wtrącił się zniesmaczony Harry.
-Wierzę. Spierdalajcie. Nie mam teraz czasu. -odburknął zajęty Norris i wsadził nos w jakąś starą pożółkłą księgę.

kał ci w oko